piątek, 29 kwietnia 2016

Majówkę czas zacząć


Złapałam się na tym, że dzisiaj nieustannie „chodzi” za mną piosenka Marka Grechuty pt. „Będziesz Moją Panią” i tak sobie lekko nucę…

Będą ci grały skrzypce lipowe,
Będą śpiewały jarzębinowe, 
Drzewa, liście, ptaki wszystkie... 


Może, ma to związek ze słońcem i pogodą, jaka wreszcie, w końcu i nareszcie nastała, bo już mam przesyt deszczu, zimna i niskich temperatur. Co więcej, ku mojej radości zbliża się majowy długi weekend. Jedni z nas wyjeżdżają w zielone, a inni zostają na miejscu. Jednak, nie ma co próżnować, tylko zebrać energię, zakasać rękawy i ruszyć do prac ogrodowych.

W tym roku cała na przód, gdyż w moim ogrodzie będą drzewa, kwiaty i rabaty. Taras z meblami ogrodowymi oraz parasolem przeciwsłonecznym już jest, ale jeszcze chcę zagospodarować teren wokół tarasu. Porządki rozpoczęłam od wycinki kilku, starych drzew owocowych, których czas już minął i wyglądały jak prawdziwe drapaki.

Teraz, gdy teren został już uprzątnięty, dosłownie i w przenośni, niczym „na skrzydłach” wybrałam się do sklepu ogrodniczego, celem zakupienia krzewów oraz sadzonek kwiatów.

Z zachwytem przyglądałam się ogrodowym kompozycjom, z wykorzystaniem donic różnych kształtów i kolorów, ale też i kamionkowych figurek, tudzież latarenek. Jestem przekonana, że podziwiając te aranżacje, z pewnością zrodzi mi się koncepcja na mój własny, mini projekt.

Przyznaję, że nie tylko wnętrze ale i mój ogród traktuję nieco jak dekoratorski eksperyment. Nic w nim nie dzieje się przypadkiem, ale także nie ma niczego na stałe, no może z małymi wyjątkami. Mam w sobie tę odwagę, aby przesadzać krzewy, z miejsca na miejsce, gdy po roku czy po dwóch nie zachwycam się ich rozmieszczeniem.

Lubuję się także w jednorocznych kwiatach, ponieważ dzięki nim, zawsze mogę wybrać jeden, dominujący kolor. Dzięki temu, staram się, aby w moim ogrodzie, królowały każdego roku inne gatunki kwiatów, niczym w domu. Z całym przekonaniem, mogę stwierdzić, że takie zmiany są inspirujące i dostarczają mi nowych pomysłów ale także wiedzy na temat rozrostu i pielęgnacji moich roślin.

Oczywiście, prawdziwym uwieńczeniem prac ogrodowych będzie rodzinny grill w pełnym, majowym słońcu. Nie zdradzę nic więcej na temat aranżacji, za to fotorelację z  tego wydażenia będzie można podziwiać na Facebooku Angelo Antqiue. 

Nie zatrzymuję Was więcej i czmycham do ogrodu.
Tym bardziej bardzo chętnie przeczytam i zobaczę Wasze ogrodowe inspiracje.










2 komentarze:

  1. hej ogrodniczko ...jaki Ty mi tu raj donicowy prezentujesz ...aż mnie ścisło :)))) i jak to drapaki na stare drzewa hę ???:))))))))))miłej pracy ..buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję, że mi kibicujesz :) Tak, to było niczym w ogrodowym raju! Drapaków już nie ma, jest za to taras i kwiaty.

      Usuń