sobota, 2 kwietnia 2016

Muza Angelo Antique...



Starożytni Grecy wiedzieli, co wyzwala natchnienie u prawdziwego artysty i skąd bierze się jego powołanie, stąd też rola muzy była nieoceniona. I nie bez przypadku każda muza opiekowała się konkretną dziedziną poezji, sztuki czy nauki i miała przydzielony atrybut w zależności od powierzonej jej roli.  Atrybutami dziewięciu muz olimpijskich były najczęściej maska tragiczna bądź komiczna, lira, papirus, kitara, czy też cyrkiel i kula nieba.

Mimo upływu tysięcy lat, mit muzy jest wiecznie żywy. Należy jednak podkreślić, że muza była kobietą o szlachetnych rysach twarzy, pełnych, zmysłowo wykrojonych ustach, o wielkich szarych oczach i bujnych włosach w tysiącach fal.

Muza w Angelo Antqiue…


Naszym artystycznym wyzwaniom w Angelo Antqiue także towarzyszy Muza. Jej atrybutem jest gorset, który podkreśla i wysmukla linię żeńskiej talii. “Czarna” Jolanta w zielono-butelkowym gorsecie jest niczym odzwierciedlenie gustawiańskiej elegancji i smukłej linii. Swoim dwornym wyglądem łączy przenikanie współczesności z przeszłością. Jej delikatne i powabne ruchy to prawdziwa lekkość z jaką nasz Zespół porusza się w ekspresji epoki Króla Gustawa. A czerwone usta porywają do zmysłowej fantazji patynowanych kolorów, jakich używamy.

“Czarna” Jolanta wskrzesza zapach drewna, z którego wykonujemy nasze meble. Jej obraz w zestawieniu z naszymi realizacjami jest esencją gustawiańskiego minimalizmu i estetyki. Prawdziwa muza, jak nasza “Czarna” Jolanta w każdym gorsecie pozostawia nutę tajemniczość, którą również oplata nasze meble.

Trudne by było życie bez muzy, która dla nas jest niczym archetyp stylu, o czym z resztą wspominał Leopold Staff.

“Mam pewność niezachwianą, wierzę uroczyście,
Muzo, com ci nie przestał służyć i hołdować,
Że mi się kiedyś, cudna, zjawisz osobiście,.
Ażeby mi za trudy moje podziękować.
Lub może twa uraza skargę mi wytoczy,
Żem nie był ciekaw ciebie, natchnień mych przyczyno,
Albowiem nie widziałem cię nigdy na oczy
I nie wiem, czy brunetką jesteś, czy blondyną.
Powód jest, ale - przebacz! - nie lubię się smucić.
Chociaż bez ciebie, boska, lecz dla ciebie żyję.
Więc przybądź i jeżeli chcesz mi co zarzucić,
Zarzuć mi ręce na szyję.”










4 komentarze:

  1. "Czarna" Jolanta jak najbardziej dodaje życia i energii tym cudownym meblom. Musi jednak trzymać się na baczności bo ja tam widzę bardzo niebezpieczną konkurencję. Ta mała muza , która w swej młodości jest kontrastem a jednocześnie dopełnieniem dla tych starych arcydzieł. dziewczynka młoda wiekiem a przedstwaiająca starą duszę plus meble z minionych wieków w które nową dusze tchnięto. :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda, że mała Maja ma prawdziwy potencjał na zostanie muzą w przyszłości. Wierzymy, że gdy Maja dorośnie, to "Czarna" Jolanta będzie z Nią tworzyła wspaniały tandem w Angelo Antique :)

      Usuń
  2. :) takie sesje to jest to co tygryski lubią najbardziej :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czar i urok "Czarnej" Jolanty na tle mebli Angelo Antique niejednej osobie zawrócił już w głowie.

      Usuń