Chyba nikt nie
zaprzeczy, że jakość snu przeświadcza, o jakości naszego dnia. Może, dlatego w podróży przez kraj filmowych westernów moja uwaga skupia się na
sypialniach, które zachwycają mnie swoją odmiennością.
Sleep like a
queen
Amerykańskie
sypialnie charakteryzują się prostotą i powtarzalnym układem symetrii, tak jak
w przypadku salonów. Oczywiście, symetria jest dosyć łatwa w urządzeniu ale pod
jednym warunkiem, że wnętrze, jakim dysponujemy jest wystarczająco przestronne.
Łóżko
znajduje się w centralnym punkcie sypialni i wszystkie dodatki praktycznie
koncentrują się wokół łóżka. Jak widać, dużą rolę odgrywa wezgłowie, bez
którego amerykanie nie są w stanie żyć. Wezgłowia najczęściej są pikowane bądź
pokryte zupełnie prostą, jednokolorową tkaniną.
Po obu
stronach łóżka stoją jednakowe stoliki bądź szafki nocne z obowiązkową lampką,
która posiada jasny abażur w kształcie walca lub foremnej bryły. Wokół lampek
można zauważyć fotografie rodzinne w stylowych rankach, dopasowanych do
pozostałych elementów wnętrza czy też cięte kwiaty w filigranowych wazonach.
Dużą odmianą
w sypialni jest same pokrycie łóżka. Nie jest to zwyczajna narzuta a tzw. comforter set. Rola tego zestawu jest
nieoceniona, ponieważ pełni funkcję typowo estetyczną. Comforter jest ozdobnym przykryciem łóżka, puchatym niczym kołdra,
lecz nie wykorzystuje się go do spania. W tym zestawie występuje zawsze kilka
poduszek nawiązujących bezpośrednio do samego przykrycia. Niejednokrotnie
częścią wspólną tych dwóch elementów jest kolor, przeszycie lub wzór. Dwie
poduszki są duże i kwadratowe, ułożone przy wezgłowiu w pionie, przed nimi są kolejne,
nieco mniejsze, w kształcie prostokąta, niekiedy też wykorzystuje się do tego
celu wałki.
Przy froncie
łóżka znajduje się otomana, puf lub skrzynia. Te przedmioty bezpośrednio
harmonizują z kolorem podłoża bądź przykrycia na łóżku albo są znacząco
odmienne. Róg pokoju zazwyczaj jest dopełniony wolno stojącym fotelem albo szezlongiem.
Warto zauważyć, że prawdziwą ozdobą okien są zasłony albo rolety rzymskie bez
firan. Ich kolor jest integralną częścią wnętrza i łączy się z dodatkami. Prawdziwym
akcentem na ścianie jest lustro wiszące bezpośrednio nad szafką nocną. Czasami na
ścianie, nad centralną częścią wezgłowia, umieszcza się jeden obraz
lub cały zestaw miniaturowych ramek. Nad krawędzią łóżka, tuż przy siedzisku wisi na suficie obfity, kryształowy żyrandol albo prosta lampa.
Ta symetria w
sypialni jednocześnie mnie zachwyca swoją prostotą ale też i przeraża pewną
zachowawczością.
Z drugiej strony w pomieszczeniach tak przestronnych, z tak
wspaniałym łożem znajdującym się w centrum pokoju można znaleźć wytchnienie i
dystans do całego świata.
Poniższe zdjęcia pochodza z amerykańskich magazynów wnętrzarskich: Veranda, Traditional Home, Elegant Homes, Southern Living
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz