Jesienna
słota skłania mnie do wakacyjnych refleksji. Tym bardziej, że lato zawsze
kojarzy mi się z radosnym czasem, pełnym słońca. Dla mnie i dla mojej rodziny, lato
to w szczególności czas podróży i przygód, odkrywania nowości, ale także
poszukiwania dekoratorskich inspiracji na długie zimowe wieczory. Aby przedłużyć
wspomnienia powracam do wspólnie spędzonych dni, gdy było sielsko i anielsko.
Jak co roku, nasza
rodzinna część zespołu Angelo Antique w postaci Oskara, Alberta i mnie łączy
się turystycznie z reprezentantami Paulina Kania Photography w osobie samej
Pauliny, Piotra i Jeremiego. Nasze podwójne trio wyruszyło na kilkudniowy
podbój miasta kulturowych kontrastów – Amsterdamu.
Ktoś kiedyś powiedział: "Diament
jest jeszcze w Amsterdamie. Odnajdziemy go."
W swojej
pieszej wędrówce napotkaliśmy ulicę, której nadaliśmy miano szczęśliwej. A
wszystko za sprawą czujnego i zarazem fotoreporterskiego oka Pauliny Kani,
która uwieczniała momenty życia miejskiego. Gdy Jej spostrzegawcze „szkiełko i
oko” na swoim przeciwległym krańcu uwieczniało ludzi, zawsze nas radośnie
pozdrawiali. Mieliśmy wrażenie, że czas w tej części miasta płynie innym
rytmem, a napotkani ludzie są bardzo otwarci, niezależnie od kultury i pochodzenia. Widać
było, że tutejszy styl życia łączy w sobie radość i śmiech.
Malownicze
uliczki ze stojącymi pod linię kamienicami, utkane licznymi kanałami, gdzie za
rogiem niespodziewanie wyłania się kawiarnia bądź kolejny most, dopełniały
nasze uczucie zaczarowania. Chodząc wąskimi pasażami wzdłuż wody, chłonęliśmy miejską i niczym niezakłóconą
atmosferę niezwykle przyjaznych mieszkańców.
Po powrocie
do domu okazało się, że w swojej pamięci każdy z nas zabrał ze sobą, nie wspomnienie
kanałów, mostów i rowerów, lecz uśmiechniętych ludzi – tych w kolorowych włosach
i tych, którzy beztrosko siedzieli oraz tych rozbawionych i wszystkich innych… Każdy
z nas we wspomnieniach stworzył swój osobisty kolaż z napotkanych twarzy.
Diament został odnaleziony.
Zdjęcia: Paulina Kania Photography
Ela z Angelo Antique oraz Paulina z Paulina Kania Photography |
Zespół Angelo Antique rodzinnie |
Fajne wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńTo przyjazne nastawienie do drugiego czlowieka wydaje sie byc cecha charakterystyczna krajow dawniej okreslanych jako zachod.
Do teraz , kiedy przyjezdzam w odwiedziny do PL uderza mnie nadecie, wrecz nadmuchanie sztuczna godnoscia i powaga. Nikt sie nie usmiecha do siebie na ulicy. Kiedy ja to robie ( no wiesz , wychodzisz ze sklepu, wsiadasz do windy itp.) odwracaja wzrok i potrafia nie odpowiedziec na powitanie.
Takie biedne smutaski.
Ewa
Co do ostatniego zdjecia - w Berlinie jechal na rowerze jego kolega i mial ubrane tutu. Do adidaskow:)
Witaj Ewa,
Usuńmyślę, że nastawienie do drugiego człowieka w Polsce powoli się zmienia, ale z pewnością będzie to proces długotrwały. Na całe szczęście podróże nam dodają skrzydeł i na co dzień staramy się otaczać ludźmi, którzy się uśmiechają. Pozdrawiamy ciepło !
P.S. Przypuszczam, że zabawnie wyglądało połączenie tutu do adidasów i tym bardziej na rowerze :)
ale Was ładnie łodzianka ustrzeliła :)))) złapała szczęście :)
OdpowiedzUsuńPrawie jak "celebryci" w kolorowych czasopismach ;)
Usuń