piątek, 18 września 2015

Kto skusił jabłko?


Zdrowe odżywianie, a może lampka cydru, czy kęs jabłecznika? 
Otóż, niekoniecznie.

Okazuje się, że w tak nieodległej od Polski, Szwecji jabłko może oznaczać głęboką pasję i styl życia.

Właśnie w regionie Österlen, gdzie panują idealne warunki do plantacji jabłoni, ze względu na walory gleby oraz  klimat, można zanurzyć zęby w mięsistym i soczystym miąższu jabłek, aż do ostatniego kęsa.  W tej jabłkowej krainie uprawianych jest blisko 70 odmian różnych, różnistych jabłek.

Jedne z nich mienią się paletą barw, począwszy od zieleni, przez kolor żółty po krwistą czerwień. Inne z kolei przyciągają smakoszy swoim intensywnym aromatem, który ulatnia się w powietrzu, tworząc niezwykłą mieszankę słodko-kwaśnych zapachów.

Oprócz różnic w kształtach, aromatach i kolorach, jabłka różnią się od siebie również przeznaczeniem. Te słodsze bardziej nadają się na dżem lub marmoladę, te kwaśne znajdą swoje zastosowanie wśród amatorów cydru, bądź soku, a jeszcze inne podbiją podniebienie smakoszy jabłecznika.

Wszystko tutaj w Kviku zaczyna się od jabłka i na jabłku się kończy.

W jabłkowym raju…

Jabłka mają swoje święto, które jest hucznie, obficie i smakowicie celebrowane. Raz w roku, stare, malownicze, rybackie miasteczko o nazwie Kivik zamienia się w wakacyjne królestwo, nie tylko z powodu pięknych i piaszczystych plaż, ale także z powodu jabłek.

Przedsmak festiwalu jabłka można poczuć już wiosną, gdy w regionie zakwitają tysiące jabłoni. Wówczas hektary sadów są utkane magią barw kwiatów, która jest potęgowana kakofonią dźwięków przez liczne owady zaangażowane w zbieranie pyłku oraz zapylanie kwiatów.

Po wielkim czasie hałasu, nastaje cisza, zwiastująca dojrzewanie. Aż w końcu, w ostatnim tygodniu września, mieszkańcy przystępują do jabłkowych żniw i świętowania. I tak oto, Kivik, począwszy od 1987 roku, zamienia się w miejsce muzyki, tańca, jarmarku, degustacji jabłek. Prym w miejscowości wiedzie rodzina Åkesson, która od czterech pokoleń zamuje się uprawą jabłek i przetwarzaniem ich na soki, marmolady, lemoniady oraz cydr. W ten dzień można także zwiedzić Dom Jabłka i zapoznać się z historią jabłka oraz posmakować tego kuszącego smaku.

Podczas Festiwalu Jabłka odbywają się liczne konkursy i są przyznawane nagrody np. za największe jabłko. Jednak prawdziwą wisienką na torcie, a raczej rzekłabym jabłkiem, jest obraz wykonany z 35.000 jabłek, który waży blisko 4 tony…

My w Angelo Antique również celebrujemy jabłko, które w ten dzień staje się ozdobą naszego domu i miejsca pracy. Dekorujemy nimi nasze meble w salonie wraz ze stołem, schody prowadzące do domu, a nawet doniczki, co możecie podziwiać na zdjęciach poniżej.

Mam nadzieję, że wyostrzyłam Wam apetyt na jabłka i spotkamy się już niebawem na kolejnym Festiwalu Jabłka.

Do zobaczenia w Kivik !

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz