Coroczne
spotkania rodzinne przy wielkanocnym stole napawają mnie radością i
niedoczekaniem, ale także niepokojem, czy aby na pewno ze wszystkim zdążę na
czas.
Najbliższe
grono moich bliskich, które wspólnie uczestniczy w obchodzeniu świąt to
przeważnie 20 osób, nie licząc dzieci. Także, możecie sobie wyobrazić, że stół
jest długi i szeroki, jak okiem sięgnąć. Mimo, że miejsca jest wiele, to przy
tak licznej rodzinie trzeba się dobrze zorganizować, by wszyscy mogli się
spotkać w jednym czasie i w jednym miejscu.
Dylemat z
nakrywaniem i ozdabianiem wielkanocnego stołu towarzyszy mi każdego roku. Wiadomo,
moda się zmienia, przychodzą nowe trendy i zawsze kusi, aby dokupić nową
dekorację. Tyle, że od razu sobie zadaję pytanie, a gdzie ja za kilka lat się z
tym wszystkim pomieszczę. Przecież to samo tyczy się Świąt Bożego Narodzenia
!!!!