|
Szwedzki Żaglowiec Goetheborg
|
XVIII wiek
był dla Szwecji szczególnym stuleciem ze względu nie tylko na zaistnienie stylu
Gustaviańskiego w meblarstwie i dekorowaniu wnętrz, który został zainicjowany
pod koniec tamtego wieku, ale również ze względu na okazały żaglowiec o nazwie Götheborg.
Götheborg
został wybudowany w 1738 roku w sztokholmskiej stoczni i odbył trzy intratne
handlowo rejsy do Chin. Niestety ta hossa nie trwała zbyt długo, ponieważ
żaglowiec zatonął u wybrzeży zachodniego wybrzeża Szwecji, niespełna pięć lat
od momentu jego powstania. Jednak dzięki wielkiemu szczęściu w tym całym
nieszczęściu, cieszy obecnie oko każdego marynarza i „szczura” lądowego, który
go ujrzy.
Dzięki ogromnej
determinacji Szwedów, Götheborg został odbudowany w latach 1995 – 2003 z
wykorzystaniem materiałów i przy udziale metod charakterystycznych dla XVIII
wieku.
Praca wielu
rzemieślników, którzy z prawdziwą precyzją wykorzystali dąb i sosnę do odbudowy
szkieletu ale i także masztów oraz rei żaglowca, przysłużyła się wiernemu
odtworzeniu kopii. Specyficzny zapach zachowany na żaglowcu pochodzi od 2000 m2
ręcznie uszytego ożaglowania oraz 20 ton lin wykonanych tradycyjną metodą
plecenia, zakonserwowanych żywicą. A wszystkie części są połączone 55 000 gwoździ. Dodatkową atrakcją jest 16 armat, po 8 z każdej burty, które są odpalane przy pomocą prochu za każdym wpłynięciem do portu.
Niebywałe i
niezapomniane jest uczucie żeglowania na tak masywnej jednostce. Szum
rozbijających się fal o kadłub żaglowca przyjemnie roznosi się w uchu,
natomiast trzepot żagli sprawia wrażenie, jak by to był jedyny, znany człowiekowi w trakcie rejsu, dźwięk. Wszechobecna cisza i rozchodzący się zapach żywicy
zapadają zmysłom głęboko w pamięć i wprowadzają atmosferę ładu i posmaku
przygody.
Dla mnie
osobiście odzwierciedleniem Götheborga, jego okazałości i zarazem jego ducha są
meble w stylu Gustawiańskim, które także zostały wykonane na miarę swoich
czasów z największą i należytą im starannością. Właśnie meble w stylu Gustawiańskim
wnoszą do domu zapach z epoki oraz niebywale harmonizują z elementami
współczesnych wnętrz, tak i Götheborg wspaniale wpisuje się swoją tradycją w otoczenie
dzisiejszych jednostek pływających i żaglowców.
Bez wątpienia
białe żagle i cały kadłub Götheborga wraz z galionem lwa – symbolem Królestwa
Szwedzkiego, jak i patynowane meble w stylu Gustawiańskim są po dziś dzień dumą
każdego Szweda.
|
Galion w kształcie lwa u czoła kadłuba
|
|
Jak onaleźć się w tym galimatiasie lin ...?
|
|
Nocne zrzucanie żagli
|
|
Zapierający dech w piersiach widok z rufy Goetheborga - kajuta kapitana
|
|
Liny, liny i jeszcze raz liny
|
|
Z pewnością znajdzie się jakaś praca dla każdej pary rąk
|
|
Okazałość w każdym calu
|
|
Załoga jada w "towarzystwie" armat
|
|
Armata - oooo jaka wielka, pod każdym kołem drewniana belka
|
|
Na pokładzie wszystko wykonywane jest pracą ludzkich rąk
|
|
Praca po zewnętrznej stronie burty
|
|
Sylwia - z Angelo Antique Team na pokładzie Gotheborga
|
|
Nasza kajuta w trakcie sztormu - nawet ręka się trzęsie
|
|
Kapitan w towarzystwie oficerów, w strojach z epoki
|
|
Drewniane bloczki do przesuwania lin na pokładzie
|
|
Nasz "pasażer " na gapę :)
|
Niesamowite miejsce i na pewno bardzo ciekawe przeżycie spędzić tam chociaż kilka chwil, nie wspominając o dłuższym rejsie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To prawda, że przeżycie było niesamowite i jedyne w swoim rodzaju. Zapach oraz atmosfera panująca na żaglowcu były nimczym podróż w czasie.
Usuń