piątek, 24 lipca 2015

Götheborg – pływająca perła

Szwedzki Żaglowiec Goetheborg

XVIII wiek był dla Szwecji szczególnym stuleciem ze względu nie tylko na zaistnienie stylu Gustaviańskiego w meblarstwie i dekorowaniu wnętrz, który został zainicjowany pod koniec tamtego wieku, ale również ze względu na okazały żaglowiec o nazwie Götheborg.

Götheborg został wybudowany w 1738 roku w sztokholmskiej stoczni i odbył trzy intratne handlowo rejsy do Chin. Niestety ta hossa nie trwała zbyt długo, ponieważ żaglowiec zatonął u wybrzeży zachodniego wybrzeża Szwecji, niespełna pięć lat od momentu jego powstania. Jednak dzięki wielkiemu szczęściu w tym całym nieszczęściu, cieszy obecnie oko każdego marynarza i „szczura” lądowego, który go ujrzy.

Dzięki ogromnej determinacji Szwedów, Götheborg został odbudowany w latach 1995 – 2003 z wykorzystaniem materiałów i przy udziale metod charakterystycznych dla XVIII wieku.

Praca wielu rzemieślników, którzy z prawdziwą precyzją wykorzystali dąb i sosnę do odbudowy szkieletu ale i także masztów oraz rei żaglowca, przysłużyła się wiernemu odtworzeniu kopii. Specyficzny zapach zachowany na żaglowcu pochodzi od 2000 m2 ręcznie uszytego ożaglowania oraz 20 ton lin wykonanych tradycyjną metodą plecenia, zakonserwowanych żywicą. A wszystkie części są połączone 55 000 gwoździ. Dodatkową atrakcją jest 16 armat, po 8 z każdej burty, które są odpalane przy pomocą prochu za każdym wpłynięciem do portu.

Niebywałe i niezapomniane jest uczucie żeglowania na tak masywnej jednostce. Szum rozbijających się fal o kadłub żaglowca przyjemnie roznosi się w uchu, natomiast trzepot żagli sprawia wrażenie, jak by to był jedyny, znany człowiekowi w trakcie rejsu, dźwięk. Wszechobecna cisza i rozchodzący się zapach żywicy zapadają zmysłom głęboko w pamięć i wprowadzają atmosferę ładu i posmaku przygody.

Dla mnie osobiście odzwierciedleniem Götheborga, jego okazałości i zarazem jego duchameble w stylu Gustawiańskim, które także zostały wykonane na miarę swoich czasów z największą i należytą im starannością. Właśnie meble w stylu Gustawiańskim wnoszą do domu zapach z epoki oraz niebywale harmonizują z elementami współczesnych wnętrz, tak i Götheborg wspaniale wpisuje się swoją tradycją w otoczenie dzisiejszych jednostek pływających i żaglowców.

Bez wątpienia białe żagle i cały kadłub Götheborga wraz z galionem lwa – symbolem Królestwa Szwedzkiego, jak i patynowane meble w stylu Gustawiańskim są po dziś dzień dumą każdego Szweda.

Galion w kształcie lwa u czoła kadłuba


Jak onaleźć się w tym galimatiasie lin ...?


Nocne zrzucanie żagli 


Zapierający dech w piersiach widok z rufy Goetheborga - kajuta kapitana

Liny, liny i jeszcze raz liny

Z pewnością znajdzie się jakaś praca dla każdej pary rąk

Okazałość w każdym calu


Załoga jada w "towarzystwie" armat 

Armata - oooo jaka wielka, pod każdym kołem drewniana belka


Na pokładzie wszystko wykonywane jest pracą ludzkich rąk


Praca po zewnętrznej stronie burty


Sylwia - z Angelo Antique Team na pokładzie Gotheborga


Nasza kajuta w trakcie sztormu - nawet ręka się trzęsie


Kapitan w towarzystwie oficerów, w strojach z epoki

Drewniane bloczki do przesuwania lin na pokładzie



Nasz "pasażer " na gapę :)










2 komentarze:

  1. Niesamowite miejsce i na pewno bardzo ciekawe przeżycie spędzić tam chociaż kilka chwil, nie wspominając o dłuższym rejsie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że przeżycie było niesamowite i jedyne w swoim rodzaju. Zapach oraz atmosfera panująca na żaglowcu były nimczym podróż w czasie.

      Usuń