Złapałam się na tym, że dzisiaj nieustannie „chodzi”
za mną piosenka Marka Grechuty pt. „Będziesz Moją Panią” i tak sobie lekko nucę…
Będą ci grały
skrzypce lipowe,
Będą
śpiewały jarzębinowe,
Drzewa,
liście, ptaki wszystkie...
Może, ma to związek ze słońcem i pogodą, jaka wreszcie, w końcu i nareszcie nastała, bo
już mam przesyt deszczu, zimna i niskich temperatur. Co więcej, ku mojej
radości zbliża się majowy długi weekend. Jedni z nas wyjeżdżają w zielone, a
inni zostają na miejscu. Jednak, nie ma co próżnować, tylko zebrać energię,
zakasać rękawy i ruszyć do prac ogrodowych.
W tym
roku cała na przód, gdyż w moim ogrodzie będą drzewa, kwiaty i rabaty. Taras z
meblami ogrodowymi oraz parasolem przeciwsłonecznym już jest, ale jeszcze chcę
zagospodarować teren wokół tarasu. Porządki rozpoczęłam od wycinki kilku, starych
drzew owocowych, których czas już minął i wyglądały jak prawdziwe drapaki.
Teraz,
gdy teren został już uprzątnięty, dosłownie i w przenośni, niczym „na
skrzydłach” wybrałam się do sklepu ogrodniczego, celem zakupienia krzewów oraz
sadzonek kwiatów.
Z
zachwytem przyglądałam się ogrodowym kompozycjom, z wykorzystaniem donic
różnych kształtów i kolorów, ale też i kamionkowych figurek, tudzież latarenek.
Jestem przekonana, że podziwiając te aranżacje, z pewnością zrodzi mi się
koncepcja na mój własny, mini projekt.
Przyznaję,
że nie tylko wnętrze ale i mój ogród traktuję nieco jak dekoratorski
eksperyment. Nic w nim nie dzieje się przypadkiem, ale także nie ma niczego na
stałe, no może z małymi wyjątkami. Mam w sobie tę odwagę, aby przesadzać
krzewy, z miejsca na miejsce, gdy po roku czy po dwóch nie zachwycam się ich
rozmieszczeniem.
Lubuję
się także w jednorocznych kwiatach, ponieważ dzięki nim, zawsze mogę wybrać
jeden, dominujący kolor. Dzięki temu, staram się, aby w moim ogrodzie,
królowały każdego roku inne gatunki kwiatów, niczym w domu. Z całym przekonaniem, mogę
stwierdzić, że takie zmiany są inspirujące i dostarczają mi nowych pomysłów ale
także wiedzy na temat rozrostu i pielęgnacji moich roślin.
Oczywiście,
prawdziwym uwieńczeniem prac ogrodowych będzie rodzinny grill w pełnym, majowym
słońcu. Nie zdradzę nic więcej na temat aranżacji, za to fotorelację z tego wydażenia będzie można podziwiać na Facebooku Angelo Antqiue.
Nie
zatrzymuję Was więcej i czmycham do ogrodu.
Tym bardziej bardzo chętnie przeczytam i zobaczę Wasze ogrodowe inspiracje.
Tym bardziej bardzo chętnie przeczytam i zobaczę Wasze ogrodowe inspiracje.
hej ogrodniczko ...jaki Ty mi tu raj donicowy prezentujesz ...aż mnie ścisło :)))) i jak to drapaki na stare drzewa hę ???:))))))))))miłej pracy ..buziaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, że mi kibicujesz :) Tak, to było niczym w ogrodowym raju! Drapaków już nie ma, jest za to taras i kwiaty.
Usuń