Jak nigdy
dotąd, tegoroczne Święta Bożego Narodzenia zaskoczyły mnie prawdziwie australijską
pogodą – tyle słońca w całym mieście i 12 stopni Celsjusza na plusie, to się naprawdę
rzadko zdarza.
Jednak
niezależnie od pogody, wszystko jak zawsze odbyło się zgodnie z tradycją, czyli
porządkom, wspólnemu gotowaniu, ubieraniu choinki nie było końca. To fascynujące,
że na co dzień każdy z nas biegnie w swoją stronę, a raz w roku miliony ludzi
na całym świecie w ten sam dzień zasiada wspólnie do wigilijnego stołu i
spożywa 12 różnych potraw.